FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum forum bloga FAMINE Strona Główna
->
Historie dzieci z Afryki
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Blog
----------------
Sprawy bloga
Sondy
Forumowicze
----------------
Rozmowy
Przedstaw się
Forum
Pomóż!!!
----------------
Kliknij!
Fundacje
Świat | Problemy
----------------
Galerie
Artykuły
Historie dzieci z Afryki
Fakty
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Vickey
Wysłany: Pon 19:51, 24 Wrz 2007
Temat postu: Historia dziewczynki, która zmarła z głodu
Fragment listu od siostry Marty Litawy:
Trudno mówić o jakiejkolwiek sytuacji rodzinnej, gdy dzieci w wieku szkolnym, często w liczbie 4-8, żyją same i jeszcze kilka razy w tygodniu muszą zanieść żywność ojcu lub matce w więzieniu lub w szpitalu, czasami kilkanaście kilometrów pieszo.
Same uprawiają skrawek ziemi przy domu, ale to nie wystarcza na jeden posiłek dziennie. Często starsze, poświęcając się dla pozostałych, nie idzie do szkoły, by uprawiać pole, zbierać gałęzie na przygotowanie posiłku i przynieść wodę, czasem z odległości kilku kilometrów. Sytuację, którą opiszę, można by mnożyć w tysiące.
Co dzień do naszego ośrodka przynoszą z odległych wiosek na zwykłych noszach uplecionych z liści bananowych dziesiątki chorych. Franciszka dowlokła się sama ze swą siostrzyczką, pokonując 19 km wąskimi ścieżkami na skróty. Przed ośrodkiem upadła z wycieńczenia. Ta 16-letnia dziewczynka ważyła 21 kg. Przez dwa miesiące Franciszka pozostała w naszym ośrodku w Masaka, lecz mimo wszelkich starań nie udało nam się jej uratować. Miała zaawansowana gruźlicę i organizm całkowicie wycieńczony głodem. Wczesnym rankiem, w czasie, gdy w sali odalonej o kilka metrów odprawiana była Msza św. dla chorych, zmarła szepcąc: "Pozwólcie mi odejść". Wieczorem poprzedniego dnia błagała nas, aby zanieść ja do domu. Niestety, zawiozłyśmy ją w malej trumience i okazało się, że ten domek, o którym marzyła, by go jeszcze raz zobaczyć przed śmiercią, jest mniejszy od jej trumny. Ulepiony z gliny i przykryty liśćmi bananowymi, ma maleńkie "drzwi" (trzy małe deseczki), przez które osoba dorosła z trudem mogła przejść. Wewnątrz tylko jedno małe pomieszczenie bez okienka, na ziemi liście bananowe służące za łóżko dla sześciorga dzieci i... nic więcej. W czasie deszczu dzieci są mokre i zmarznięte, bo nic nie mają do przykrycia w nocy. Matka ich zmarła w marcu 2004.
Franciszka troszczyła się o pożywienie dla młodszego rodzeństwa i z pewnością dla niej nigdy nie starczyło. Najmłodsze dziecko ma zaledwie rok, a 4-letni chłopiec jest niemową. Przed domkiem jest poletko, które dzieci uprawiają, jednak zbyt małe, by się wyżywić. W miarę naszych możliwości będziemy się starały pomóc tym dzieciom, choć lista podobnych sytuacji wydłuża się z dnia na dzień.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin